Ostatnio staram się kupować z głową i nie wyrzucać pieniędzy w błoto na rzeczy, które później będą zalegać mi w szafach. Chętnie czytam wpisy o Waszych zakupowych listach, często odnajdując na nich pozycje warte uwagi. Uważam także, że takie zestawienie może pomóc trzymać nam się wyznaczonych zakupowych celów w myśl zasady - mniej, ale lepszej jakości.
Moje jesienne zestawienie zawiera kilkanaście różnych pozycji obejmujących kosmetyki, ciuchy, obuwie jak i również kilka pielęgnacyjnych gadżetów.
|
źródło zdjęć - Internet |
1. Sylveco peeling oczyszczający z korundem - naczytałam się już o nim tyle pozytywnych opinii, że aż grzech go nie wypróbować. Obecnie używam pomadki peelingującej tej firmy i jestem nią zachwycona.
2. Scholl Velvet Smooth -potrzebuję zdecydowanie czegoś mocniejszego do złuszczania zrogowaciałego naskórka stóp, a zwykłe pumeksy nie są dla mnie wystarczająco dobre. Lato już co prawda za nami, ale systematyczna pielęgnacja stóp szczególnie w okresie jesienno - zimowym odpłaci nam się z nawiązką w okresie letnim.
3. Mokosh hydrolat malinowy - wprowadziłam na nowo tonizowanie skóry w mojej pielęgnacji, ale zamiast toniku mam zamiar kupić właśnie ten hydrolat - jest bogaty w witaminy i sole mineralne, a ja nie będę ukrywać, że już od jakiegoś czasu za mną chodzi.
4. Too Faced Chocolate Bar - ta paleta jest dosłownie wszędzie, wdziera się oknami i drzwiami, a niedługo wyskoczy na mnie chyba z lodówki. Mam zamiar ją kupić i przekonać się, o co tyle hałasu. Jak mniemam, nie będę zawiedziona :)
5. Alantan dermoline - jeśli za niską cenę mogę zafundować sobie porządne nawilżanie twarzy, czego moja cera ostatnio bardzo wymaga, to ta pozycja nie mogła się nie pojawić w moim zestawieniu. Mam tylko nadzieję, że nie jest przereklamowany i rzeczywiście jest warty uwagi.
6. Plastry oczyszczające na nos Cettua - o ile nie mam większych problemów z cerą, tak z nosem już nie jest tak kolorowo. Walczę z niechcianymi zaskórnikami i wągrami, które uporczywie się go trzymają, ale ponoć te plasterki mają sobie z nimi poradzić. Zbierają naprawdę dobre recenzje, więc coś musi być na rzeczy.
|
źródło zdjęć - Internet |
7. Woski Yankee Candle - uwielbiam palić zapachowe woski, szczególnie w okresie jesienno - zimowym, a te z YC najbardziej odpowiadają moim gustom. W moich małych zbiorach pozostało mi już kilka sztuk, ale raczej tych lekkich i owocowych które przypominają mi lato. Teraz mam apetyt na trochę cięższe klimaty.
8. Peeling kawitacyjny - moja skóra bardzo go polubiła, jednak aby utrzymywać skórę w dobrej kondycji, musiałabym go systematycznie wykonywać, ale nie zawsze mam cenny czas i ciężko zarobione pieniądze, żeby regularnie biegać do kosmetyczki. Postanowiłam kupić sobie przyrząd do samodzielnego wykonywania zabiegu w domowym zaciszu, a z tego co już się orientowałam, nie ma w tym większej filizofii, aby wykonywać zabieg samodzielnie.
9. Zestaw do wykonywania hybryd Semilac - czy tutaj komentarz naprawdę jest potrzebny?? :))
10. Podkład Paese Satin Lush - jeden z moich ulubionych, dobrze nawilża, ma w składzie witaminy i wyciągi z owoców, duża pojemność (50ml) także przemawia na jego korzyść.
|
źródło zdjęć - Internet |
11. Kijki do Nordic Walking - niestety z moją aktywnością fizyczną jest źle, a nawet bardzo źle. Z wiekiem taki siedzący tryb życia daje o sobie znać. Dlatego postanowiłam kupić kijki i przynajmniej 3-4 razy w tygodniu znaleźć czas na przynajmniej godzinny szybki marsz.
12. Ebook Kindle - jak zauważyłam wiedzie prym w swojej kategorii, a ja bardzo lubię czytać. Niestety nie mam dużo miejsca, w którym mogłabym stworzyć sobie pokaźnych rozmiarów domową biblioteczkę. Lubię co prawda trzymać tradycyjną książkę w ręku, ale idą z duchem czasu ebook to znaczne ułatwienie szczególnie w podróży. Fajnie mieć sporą bibliotekę zamkniętą w tak niepozornym urządzeniu.
13. Happy Planer 2016 - na nowy rok mam zamiar zaopatrzyć się w genialny happy planer, który będzie moim strażnikiem terminów. Mam zamiar planować w nim także moją działalność związaną z prowadzeniem bloga.
|
źródło zdjęć - Internet |
14. Dzianinowe swetry - zaczynam już powoli pakować kartony z odzieżą letnią i mam zamiar zapełnić półki w szafie odzieżą z sezonu jesienno - zimowego. Zauważyłam jednak, że część swetrów już jest w kiepskiej formie i przydałoby mi się kilka nowych egzemplarzy w celu odświeżenia garderoby.
15. Czarne botki na słupku - pasują do rurek, spódnic, jeansów, sukienek. Nie wyobrażam sobie bez nich jesieni.
16. Czarna skórzana ramoneska - poluję już na nią od zeszłego sezonu, jednak nie znalazłam wówczas modelu, który by mi w 100% odpowiadał. Mam nadzieję, że w tym roku znajdę swoją idealną ramoneskę.
A jak Wasze plany zakupowe?
Do następnego!