Bomba witaminowa..... to określenie zawarte w tych dwóch słowach idealnie opisuje moc kosmetyku, zamkniętego w słoiczku o prostym, ale jednocześnie uroczym, dziewczęcym designie. Produkt, który firma Miya wprowadziła do swojego asortymentu, jest idealnym uzupełnieniem kultowych i rozsławionych już kremów.
myPOWERelixir - a co to właściwie takiego jest?
- serum rewitalizujące na twarz i dekolt,
- olejek do pielęgnacji suchych partii ciała,
- serum pod oczy,
- maseczka na noc - jeśli nałożymy grubszą warstwę produktu
- olejkowe serum do ust,
- rozświetlacz na kości policzkowe - np. na opaloną skórę w celu podkreślenia opalenizny
- naturalny peeling do ust, - jeśli dodamy do produktu nieco cukru
- chłodzący kompres pod oczy - jeśli schłodzimy w lodówce
- serum na zniszczone końcówki włosów - w celu ujarzmienia suchych kosmyków
Obłędny jest zapach produktu - słodki, owocowy, wyraźnie cytrusowy. Oczarował mnie od pierwszego zastosowania, bo jest zupełnie nietuzinkowy i zachwycający. Pachnie wakacjami i tropikalnymi owocami. Nie ulatnia się od razu po nałożeniu, wyczuwam go także po dłuższym czasie od aplikacji, przy czym zupełnie nie jest męczący i nachalny.
Jak ja stosuję ten produkt i jak u mnie się sprawdza?
Produkt jest dla mnie na tyle bogaty i odżywczy, że stosuję go jako skoncentrowane serum na noc i w tej roli zdał u mnie egzamin celująco!
Po dokładnym oczyszczeniu twarzy, na noc nakładam już tylko myPOWERelixir, który zastępuje mi jednocześnie serum i krem. Dla mnie jest to własnie takie 2w1.
Kosmetyk w słoiczku ma konsystencję dość zwartą, przypominającą wazelinę, jednak podczas aplikacji jego struktura zamienia się w oleistą, gładko i płynnie rozprowadzając się na skórze. Pozostawia na skórze wyraźny film, który nie wchłania się natychmiastowo i jakiś czas go jeszcze wyraźnie wyczuwam, przez co produktu nie stosuję na dzień pod makijaż.
Produkt jest idealny na noc, jako kompres multiwitaminowy, szczególnie dla cery przesuszonej i pozbawionej witalności, szarej i zmęczonej.
Serum stosuję już 3 tygodnie i przez ten okres poprawa cery jest naprawdę zauważalna. Skóra stała się napięta i odżywiona, bardziej świetlista i mniej poszarzała, zyskując naturalny glow.
Główne składniki?
- olejek z chia - bogaty w witaminy i antyoskydanty
- olejek ze słodkich migdałów - odpowiada za odnowę naskórka
- olejek kokosowy - spowalnia procesy starzenia
- olejek jojoba - przeciwdziała oznakom starzenia
- olejek ryżowy - działa odmładzająco i wygładzająco
- olejek z gorzkiej pomarańczy- dodaje energii i blasku
- ekstrakt z planktonu - rozświetla skórę
- wosk ze skórki pomarańczy - działa ujędrniająco i antyoksydacyjnie
- masło mango - poprawia koloryt i elastyczność skóry
- witaminy E i F - zwalczają wolne rodniki
Ponadto, oczywiście tak jak pozostałe produkty marki Miya, myPOWERelixir jest wolny od parafiny, parabenów, silikonów, PEG-ów. Jest także hipoalergiczny.
Opakowanie 50 ml/ 99,96 zł
Co myślicie o nowości Miya?
Do następnego!
O tych kosmetykach jeszcze nie słyszałam, ale bardzo mnie kuszą kremy tej marki i jak zużyję moje to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKremy to fenomen, najbardziej polecam różowy - na mojej wrażliwej cerze sprawdził się wyśmienicie
Usuńkusi mnie jak nie wiem co :)!!!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńNie ukrywam, że bardzo pochlebne opinie na jego temat sprawiają, że mam ochotę sprawdzić o co tyle hałasu :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to coś zupełnie nowego, a zapach....raj!
Usuńnie powiem, mocno mnie zaciekawiłaś tym kremem:)
OdpowiedzUsuńCena w stosunku do kremów już jest znacznie wyższa, natomiast skoncentrowane działanie jest tego warte
UsuńPodobają mi się takie wielozadaniowe kosmetyki :D Choć raczej do twarzy by mi się ta witaminowa bomba nie sprawdziła, tak szyja, dekolt, włosy, a nawet paznokcie byłyby zadowolone ♥
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że nie każdemu może się sprawdzić do twarzy, nie mniej jednak jego wielozadaniowość zadowoli chyba każdą :)
UsuńKurcze, ale mnie teraz skusiłaś tym eliksirem! Taki wielozadaniowy kosmetyk też by się przydał i pewnie używałabym go w ten sam sposób co ty, czyli jako mocny nawilżacz na noc :) Podoba mi się jego konsystencja. Będę chyba na niego polować! :)
OdpowiedzUsuńPoluj bo warto!
Usuńchciałabym :D nie dość, że działa, ładnie pachnie, to jeszcze tak ładnie wygląda :D dobrze, że wprowadzili go do super-pharmu to na pewno kiedyś kupię :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że nie pożałujesz :)
UsuńKosmetyki Miya ciekawią mnie od dłuższego czasu, a to serum wygląda wręcz rewelacyjnie! Bardzo się cieszę, że polskie marki produkują tak genialne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJa trzymam kciuki za dalszy rozwój :)
UsuńMiałam krem i mnie nie zachwycił, ciekawa jestem jak takie serum by się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńA który krem?
UsuńUwielbiam Miya! Kupuje zazwyczaj na http://showroom.pl/. W sklepach zazwyczaj nie widzę... Z tym pewnie będzie podobnie?
OdpowiedzUsuńNa tronie Miya powinno być dostępne :)
Usuń*na stronie
Usuń