Mamy już połowę stycznia, rok 2015 przeszedł do historii ponad 2 tygodnie temu, a ja jeszcze nie zdążyłam się z Wami podzielić moimi odkryciami kosmetycznymi 2015 roku! Dzisiaj jednak nadrabiam zaległości i oto oni - moje ubiegłoroczne perełki!
Moje włosy odkąd zaczęłam je lekko rozjaśniać do ombre, stały się paskudnie trudne w rozczesywaniu, beż odżywki strach zabierać się do tej czynności. Odkryłam jednak olejek, który fenomenalnie radzi sobie z tym problemem. Cudowny olejek Garnier Fructis ochorna do 230 stopni, świetnie nawilża i odżywia włosy,stają się miękkie i sprężyste czesanie nie jest już znienawidzoną czynnością, w dodatku pachnie cudnie owocowo i przyspiesza wysychanie włosów!
Szerzej możecie o nim poczytać TUTAJ
Skóra wokół oczu potrzebuje dobrego nawilżenia, a już tym bardziej ta naprawdę mocno przesuszająca się. Kremy pod oczy lubię, ale rzadko któy mnie zachwyci. Jednym z wyjątków jest Tołpa ujędrniający krem przeciwzmarszkowy pod oczy. Bardzo fajnie nawilża i napina okolicę oczu, lekko spłyca drobne zmarszczki przy czym absolutnie nie podrażnia oczu i nie uczula. Pełna recenzja kremu TUTAJ
Póki co szał na hybrydy mnie ominął - miałam je co prawda kilka razy, ale robiłam je u kosmetyczki, sama nie zdecydowałam się jednak na zakup zestawu do samodzielnego malowania w domowym zaciszu. Lubię tradycyjne lakiery a dzięki Seche Vite Dry Fast Top Coat schną w kilka sekund! Dodatkowo ładnie się błyszczą i sprawia, że lakier jest dość trwały. Nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez tego produktu! Jedyny mały minus, że przy połowie butelki zaczyna robić się gęsty.
Mam straszny problem ze skórkami wokół paznokci, ale dzięki tym dwóm produktom, problem znacznie się zmniejszył i już nie jest moim utrapieniem. Sally Hansen Instant Cuticle Remover doskonale radzi sobie z rozpuszczaniem niechcianych skórek w nie więcej niż 1 minutę, a serum Evree Max Repair regenerujące serum do paznokci doskonale nawilża i uelastycznia okolicę wokół paznokcia. Ten duet polecam każdej z Was, która walczy ze znienawidzonymi skórkami!
Matowe szminki wymagają nieskazitelnie gładkich ust - jeśli macie problem z przesuszonymi ustami, sięgnijcie po pomadkę peelingującą z Sylveco! Idealnie nawilży usta, a drobinki cukru trzcinowego zatopione w sztyfcie idealnie zetrą widoczne skórki. Ja używam jej codziennie i problem suchych ust już mnie nie dotyczy. Pełną opinię dotyczącą tego cuda możecie znaleźć TUTAJ
Tani, ładnie wyglądający i długo utrzymujący się rozświetlacz? Dla mnie ideałem okazał się Lovely Gold Highlighter -śliczny odcień ciepłego złota, ładnie i wyraźnie podkreślający kości policzkowe, nadający się także na dzień.
Ostatnim odkryciem jest zapach- Calvin Klein Eternity Night. Uwielbiam klasyczną wersję, jednak ta jest równie dobra. Świetny zapach, dość oryginalny. Nie jest ani typowo kwiatowy, ani owocowy. Jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Czarny bez z domieszką różowego pieprzu, szczyptą śliwki i odrobiną jaśminu, drzewa sandałowego i piżma - to jest to! Zapach zmysłowy i kobiecy idealny na wieczór i sezon jesienno - zimowy.
Do następnego!
Matowe szminki wymagają nieskazitelnie gładkich ust - jeśli macie problem z przesuszonymi ustami, sięgnijcie po pomadkę peelingującą z Sylveco! Idealnie nawilży usta, a drobinki cukru trzcinowego zatopione w sztyfcie idealnie zetrą widoczne skórki. Ja używam jej codziennie i problem suchych ust już mnie nie dotyczy. Pełną opinię dotyczącą tego cuda możecie znaleźć TUTAJ
Tani, ładnie wyglądający i długo utrzymujący się rozświetlacz? Dla mnie ideałem okazał się Lovely Gold Highlighter -śliczny odcień ciepłego złota, ładnie i wyraźnie podkreślający kości policzkowe, nadający się także na dzień.
Ostatnim odkryciem jest zapach- Calvin Klein Eternity Night. Uwielbiam klasyczną wersję, jednak ta jest równie dobra. Świetny zapach, dość oryginalny. Nie jest ani typowo kwiatowy, ani owocowy. Jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Czarny bez z domieszką różowego pieprzu, szczyptą śliwki i odrobiną jaśminu, drzewa sandałowego i piżma - to jest to! Zapach zmysłowy i kobiecy idealny na wieczór i sezon jesienno - zimowy.
Do następnego!
Olejek z Garniera chetnie wypróbuje :) i musze w końcu kupic te pomadke z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńSylveco - koniecznie!
UsuńZ tych ulubieńców znam i mam żel do skórek i pomadkę Sylveco. Oba produkty bardzo lubię i oba zagoszczą w mojej kosmetyczce na długi czas :)
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi :)
UsuńZnam jedynie seche vite :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki są naprawdę warte uwagi i stosunkowo niedrogie :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym kremem Tołpy, bo potrzebuję czegoś dobrego pod oczy:)
OdpowiedzUsuńPozycja warta przetestowania :)
Usuńolejek ochronny Garnier bardzo mnie zaciekawil :)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny w ułatwianiu rozczesywania włosów :)
UsuńSeche Vite jest świetny, ale wkurzało mnie to, że tak szybko gęstnieje :d
OdpowiedzUsuńTak, to jego znaczny minus, ale ponoć są jakieś preparaty, które pozwalają mu wrócić do pierwotnej konsystencji
Usuńżel SH i rozświetlacz lovely bardzo lubię, a z tym serum evree muszę się poznać ;)
OdpowiedzUsuńPomaga mi utrzymać skórki w ryzach :)
UsuńSeche Vite to i mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńPiątka :)
UsuńPomadkę z Sylveco, Seche Vite i preparat do skórek SH bardzo lubię, mogę ich nazwać moimi ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńNa wielu blogach się przewijały :)
UsuńPomadka Sylveco to też moje odkrycie minionego roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo głośno o niej było :)
UsuńZnam tylko SV, który zresztą uwielbiam i rozświetlacz Lovely :)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlacz jest genialny :) Jestem też ciekawa wersji Silver :)
UsuńRozświetlacz lovely to coś co każda kobietka powinna mieć w swojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do obserwowania mojego bloga :)
Szczególnie tak tani i dobry :)
UsuńO Seche Vite już dawno temu słyszałam ale nadal nie kupiłam bo noszę hybrydy. Mam preparat do skórek z Sally Hansen ale chyba jeszcze lepiej u mnie sprawdza się ten z eveline.
OdpowiedzUsuńO Eveline nie słyszałam :)
UsuńTeż uwielbiam ten rozświetlacz z Lovely :) Żel do usuwania skórek SH msuzę wreszcie wypróbować, tak jak ten top coat z SV :>
OdpowiedzUsuńSą godne polecenia :) nie masz się nad czym dłużej zastanawiać :)
UsuńBardzo lubie produkty Garnier Fructis, ale akurat tego olejku nie miałam. Na pewno rezejrzę się za nim, gdy skończę mój spray z Avonu. A rozjaśniane włosy niestety tak mają, że stają się wysuszone i się plączą. Odkąd swoich nie maluję to widzę ogromną poprawę. Chociaż ombre bardzo za mną chodzi. aczkolwiek mam teraz naturalne ombre ;)
OdpowiedzUsuńChociaż ponoć wychodzi z mody, ja i tak się w nim czuję świetnie i póki co będę je nosić na głowie :)
Usuńlubię ten żel do skórek i rozświetlacz:) a pomadkę z sylveco będę dopiero testować
OdpowiedzUsuńpreparat sally hansen i olejek do paznokci Evree też bardzo polubiłam:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobnych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńProdukty do paznokci oraz pomadka Sylveco to też moje hity! :)
OdpowiedzUsuń