......i to nie byle jaką nutę, ale eksplozję świeżych, wiosennych zapachów zamkniętych w kremie Miya Cosmetics MyWONDERBALM I'm Coco Nuts oraz wielofunkcyjnym żelu aloesowym od Holika Holika. Znacie? Lubicie? Jeśli nie, to przeczytajcie kilka słów o iście wiosennych produktach, po które powinnyście sięgnąć w nadchodzącym sezonie.....
Intensywnie nawilżający krem Miya Cosmetics myWonderbalm I'm Coco Nuts z olejkiem kokosowym - to silnie nawadniający krem nie tylko do twarzy, składający się wyłącznie z naturalnych składników, bo marka Miya dała czerwone światło takim składnikom jak paraben, silikony, oleje mineralne, parafina czy barwniki. Biały jak śnieg krem o konsystencji gęstego mleczka podczas rozprowadzania zamienia się w ultralekki oleisty mus, który o dziwo daje dość matowe wykończenie. Krem zapewnia stuprocentowe ukojenie przesuszonej skórze, a rajski zapach kokosa przenosi nas piaszczystą i słoneczną plażę! Ten krem to prawdziwa petarda w dużym 75ml opakowaniu. Idealnie sprawdza się w podróży, bo jest produktem wielozadaniowym, poradzi sobie z nadmiernie przesuszoną skórą nie tylko twarzy, ale także dłoni, czy tak newralgicznych stref jak kolana czy łokcie. Ja osobiście stosuję go przede wszystkim na twarz, bo w tej roli sprawdza się rewelacyjnie! Jeśli chcecie, żeby Wasza skóra rzuciła Was na kolana, to sięgnijcie po ten wypełniony po brzegi olejkami kokosowymi i sezamowymi oraz witaminą E i prowitaminą B5 krem, a nie pożałujecie, gdyż Wasza skóra będzie idealnie odżywiona i nawilżona, gotowa wkroczyć w nadchodzącą wiosnę!
Składniki: Aqua (Water), Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin, Sodium Phytate, Alkohol, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamalaldehyde.
Holika Holika - wielofunkcyjny kojący żel z 99% wyciągiem z aloesu, który ostatnio szturmem wdarł się na polski rynek kosmetyczny i jest wychwalany we wszelkich mediach społecznościowy musi mieć w sobie to coś, co sprawiło, że tyle osób powiedziało mu TAK! Efektowne, nowatorskie opakowanie w zielonym kolorze stworzone na wzór liścia aloesu, zawiera w sobie bezbarwny przejrzysty żel o rześkim ogórkowym zapachu. Żel w kontakcie ze skórą zamienia się w wodnisty, chłodny film, który kojąco otula naszą skórą. Coś fantastycznego! Ten żel to prawdziwa bomba nawadniająca. Zresztą żel ma nie tylko działanie silnie nawilżające. Aloes pomaga poprawić elastyczność i jędrność skóry, łagodzi stany zapalne i działa przeciwświądowo. Stosowany na włosy zapobiega puszeniu się, rozdwajaniu końcówek a także dba o ich odpowiedni poziom nawilżenia. Chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych takich jak słońce, wiatr czy mróz. Zalety wynikające ze stosowania aloesu można wyliczać bez liku. Sama się do tego genialnego żelu przekonałam i jedyne czego żałuję, to tylko tego, że zamówiłam na próbę małe opakowanie 50ml. Muszę koniecznie dokupić większą wersję, bo stosuję go codziennie. I mogę śmiało powiedzieć, że poziom nawilżenia mojej skóry zdecydowanie wzrósł!
Macie doświadczenie z tymi produktami?
Do następnego!