niedziela, 28 lutego 2016

Odkrycie lutego | Pure Skin Therapy Płyn micelarny Farmona

Odkrycie lutego | Pure Skin Therapy Płyn micelarny Farmona
Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk do demakijażu? Moim niekwestionowanym ulubieńcem od dłuższego czasu są płyny micelarne - sprawnie i dobrze usuwają makijaż, szczególnie makijaż oczu. Jedne robią to kiepsko a inne zdecydowanie lepiej.  Miałam już  ich na swojej łazienkowej półce wiele i ciągle szukałam tego idealnego. Póki co do najlepszych należą Mixa i Garnier, ale od teraz mają poważnego konkurenta - Pure Skin Therapy Płyn micelarny od Farmony.

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy

Znalazłam  go w zeszłym miesiącu w paczce urodzinowej od koleżanek i od razu wzbudził moje zaciekawienie, ponieważ nigdy wcześniej nie spotkałam go na sklepowych półkach, ani też nie przewinął mi się przed oczami podczas robienia zakupów on-line. Raczej tez nigdy nie było mi po drodze do kosmetyków marki Farmona, ale myślę, że od teraz lepiej przyjrzę się ofercie jaką firma proponuje.

Płyn micelarny zamknięty jest w solidnej białej plastikowej butli o pojemności 500 ml. Bardzo podoba mi się minimalistyczny i przyjemny dla oka design - biel z dodatkiem fioletowej pasteli przyciąga oko.
Bardzo dużym plusem jest tutaj pompka, która działając bez najmniejszego zarzutu aplikuje nam na płatek odpowiednią porcję produktu - dla mnie 3-4 pompki są wystarczające, aby dobrze usunąć makijaż oka.

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy

Płyn ma lekko żółtawy kolor i jest praktycznie bezzapachowy, co wiele z Was zapewne sobie chwali. Szczególnie te z Was, które mają wrażliwą cerę - ja osobiście też wolę, kiedy kosmetyk do demakijażu ma neutralny zapach lub jest całkowicie bezwonny.

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy


Podstawowymi składnikami produktu są:
  • woda oczarowa
  • ekstrakt z kasztanowca
  • ekstrakt z mydlnicy 
  • sok z aloesu
  • inulina
Płyn micelarny przeznaczony jest w szczególności do cery suchej i wrażliwej, a także naczynkowej i skłonnej do podrażnień - czyli wprost idealny jak dla mnie!

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy

Płyn micelarny usuwa makijaż bezproblemowo, jednocześnie jest bardzo delikatny dla naszej cery. Nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy, a jedynie uczucie dobrego oczyszczenia i odświeżenia. Nie powoduje żadnego ściągania a ja czuję po jego zastosowaniu, że skóra naprawdę oddycha i jest pozbawiona wszelkich zanieczyszczeń - czasami mam wrażenie, że już nie muszę dodatkowo zmywać twarzy żelem, tylko przemywam ją w celu wyrównania pH tonikiem, i muszę przyznać, że płatek jest czysty. Czasem więc pomijam już element mycia twarzy żelem, kiedy jestem wyjątkowo zmęczona. 

Płyn micelarny Farmona Pure Skin Therapy


Jeśli lubicie płyny micelarne polecam Wam sięgnąć właśnie po ten od Farmony - podobno jest dostępny w drogerii Natura, ale niestety nie powiem Wam ceny bo tak jak wspominałam, dostałam go w prezencie.

Do następnego!





wtorek, 23 lutego 2016

Gadżety kobiety | BRUSH-EGG

Gadżety kobiety | BRUSH-EGG
Czy jest wśród Was choć jedna, której przyjemność sprawia mycie pędzli, szczególnie tych ubrudzonych podkładami? Ja do tej pory odkładałam tę czynność w nieskończoność, ale w końcu zawsze nadchodził moment, w którym pędzle wymagały gruntownej kąpieli. 
Zawsze używałam do tego kostki szarego mydła i mazałam po nim pędzlami pod bieżącą wodą, aż do momentu , w którym pędzle wydawały się już totalnie czyste - jak się z czasem okazało, wcale takie nie były. Szczególnie te od podkładu, w które produkt wchodził głębiej i nie było go tak łatwo wypłukać. Jakiś czas temu na Alliexpress zamówiłam ze znajomą za śmieszną cenę (około 5 zł) przedziwne silikonowe, nakładane na palec jajeczko, które ma w znaczny sposób ułatwiać żmudną czynność mycia pędzli. 


Jak się okazało po pierwszym użyciu, ten mały, miętowy, śmieszny gadżet przyszedł mi z dużą pomocą i od teraz, mycie pędzli idzie mi o wiele łatwiej, skuteczniej i przyjemniej!


Wypustki znajdujące się na wewnętrznej stronie jajeczka, doskonale domywają w duecie z rossmannowskim szamponem Babydream każdy pędzel, nawet ten najbardziej zabrudzony, dobrze wymywając wszelkie resztki podkładów, pudrów, cieni z wnętrza włosia.


Wnętrze jajeczka jest puste, i doskonale mieszczą się w nim dwa palce, zapewniając wygodny uchwyt podczas kąpieli naszych pędzli. Jajko nie zsuwa się i pozostaje na palcach. Wiadomo, że nie trę pędzli z całej siły, żeby nie uszkodzić i nie zdeformować włosia.


Krótko mówiąc - dla mnie jest to gadżet idealny do mycia pędzli a za tak śmieszną cenę, warto żebyście i Wy się przekonały, czy u Was znajdzie zastosowanie i będzie ułatwiał mycie pędzli.

Pierwszy post z serii Gadżety kobiety ukazał się na początku bloga, a pisałam w nim o cudaku zwanym EPISTICK - tutaj klik

Lubicie takie pomocne gadżety, czy jednak kojarzą Wam się ze zbędnym wydatkiem?

Do następnego!

czwartek, 11 lutego 2016

Think Pink | Walentynki

Think Pink | Walentynki
Za kilka dni Walentynki - obchodzicie je czy raczej podchodzicie do tego dnia tak jak ja, z odrobiną rezerwy uważając, że miłość trzeba pielęgnować cały rok? 
Nie ukrywam jednak, że lubię idąc miastem oglądać wystawy sklepowe, które udekorowane są czerwonymi sercami. Nie potrafię także przejść obojętnie obok ciekawych gadżetów i dodatków (niekoniecznie je kupując) pojawiających się w sklepach z okazji Dnia Zakochanych. 
Zauważyłam ostatnio robiąc porządki, że w moich kosmetykach jest kilka w kolorze różowym, które w dodatku doskonale się u mnie spisują - stąd w mojej głowie pojawił się pomysł na post z "różowymi kosmetykami", bo skojarzył mi się totalnie na czasie i idealnie wpisuje się w temat Walentynek. 



Żel nawilżający do mycia twarzy AA dla cery suchej i normalnej z różowymi hydro algami - kupiłam go niedawno i jestem nim zachwycona. Będzie miał swoje 5 minut bo zasługuje na osobną recenzję. 


Brzoskwiniowy peeling regenerujący od Lirene - pachnie słodko i lekko migdałowo, idealnie sprawdza się na skórze wrażliwej i ma bardzo fajny energetyczny malinowy kolor. Dobrze ściera martwy naskórek - nie jest mocno zmielony, ale nie jest też gruboziarnistym ostrym zdzierakiem. Dla mnie idealny!


Catrice Pure Shine Lip Colour Balm 030 Don't Think Just Pink - świetna pomadka w kredce, nadaje ustom subtelny pół-transparenty naturalny różowy kolor - mam ją zawsze w torebce (co widać po startych już prawie napisach) i jednym pociągnięciem bez lusterka odświeżam kolor w ciągu dnia. Do tego pomadka lekko nawilża usta. 

Rimmel 60 second 262  Ring a Ring O'Roses- pastelowy lakier w kolorze baby pink skradł moje serce w ubiegłym roku, do tego w towarzystwie złotego błysku prezentuje się świetnie Manicure baby pink ze złotym akcentem

EOS Summer Fruits - balsam do ust o zapachu i smaku  słodkich letnich owoców zamknięty w oryginalnym designerskim opakowaniu to jest to!


Paleta cieni Catrice 100 Frozen Yoghurt - idealna na dzień, połączenie 2 jasnych kolorów - jasnego pastelowego różu oraz ciemniejszego opalizującego  na złoto, oraz 2 ciemne kolory - czekolada z połyskiem złota oraz matowy bakłażan. Cienie spisują się na medal i długo utrzymują się na oku. 


Róż Hean - bardzo jasny odcień różu, fajnie i wyraźnie podkreśla kości policzkowe, i trzeba uważac, żeby nie przesadzić z kolorem

Róż Bell - zdecydowanie bardziej stonowany i wpadający w brzoskiwnię. Ostatnio właśnie po niego sięgam najczęciej, rezygnując nawet z bronzera, ponieważ daje fajne wykończenie makijażu - szczególnie, jeśli cera jest zmęczona, potrafi całkiem ładnie ją ożywić.


Evree balsam odżywczy - pachnie przyjemnie słodko i daje uczucie ukojenia oraz odżywienia przesuszonej skórze, ale lekko przeszkadza mi film, który pozostawia na skórze, przez co ma u mnie mały minus. 

Beckham Intimately - zimą używam raczej cięższych zapachów, ale od czasu do czasu sięgam właśnie po niego, bo kojarzy mi się z ciepłą wiosną. Jest bardzo zmysłowy i kobiecy, wyczuwalne nuty zapachowe to bergamotka, piżmo, tuberoza, wanilia, drzewo sandałowe i kwiat pomarańczy. 

A jak Wasze nastawienie na Walentynki?

Do następnego!

środa, 3 lutego 2016

Stop nudnym koszulkom | wyróżnij się z blinki.pl

Stop nudnym koszulkom | wyróżnij się z blinki.pl
Jeansy, buty typu slip-on, baleriny lub adidasy i wygodny t-shirt..... chyba zgodzicie się ze mną, że taki strój jest jednym z najwygodniejszych i najchętniej wybieranych przez większość z nas niezobowiązujących casualowych zestawów na co dzień. Bazę oczywiście stanowią ulubione wygodne buty, sprawdzone jeasny i ..... zdecydowana kropka nad i jaką jest oryginalna bluzka,za sprawą  której nadajemy charakteru całemu zestawowi.
Ja bardzo lubię t-shirty w klasycznych kolorach jak biel, czerń czy szarość. Zawsze do wszystkiego pasują i stanowią idealną bazę pod marynarki.
Jeśli do tego zdecydowanie lubicie się wyróżniać z tłumu i zakładać rzeczy, które potrafią przyciągać oko - blinki.pl wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i oferuje szeroką gamę oryginalnych koszulek, wśród których każda z nas znajdzie coś dla siebie.
A jeśli nie przemawia do Ciebie żadna bluzka z oferty, możesz stworzyć własną koszulkę, ponieważ blinki.pl daje taką możliwość.

blinki.pl

Jakiś czas temu firma blinki.pl odezwała się do mnie z propozycją współpracy, dzięki której mogłam wybrać 2 dowolnie wybrane przez siebie koszulki,
Oferta była ciekawa, jednak nie byłabym sobą gdybym nie skorzystała z możliwości "zaprojektowania" własnego egzemplarza. 
Koszulki, jakie oferuje sklep są wyłącznie w kolorach białym i czarnym - ale wydaje mi się, że te klasyczne kolory jako baza pod ciekawe napisy sprawdzają się najlepiej. Ja osobiście dodałabym do oferty jeszcze kolor szary.
Do wyboru mamy natomiast napisy w kilku kolorach m.in. złoto, srebro, błękit, róż, biel, czerń oraz hologram - wszystkie jednak mają wspólny mianownik jakim jest...błysk! Wszystkie napisy są brokatowe. Ale nie obawiajcie się, nie będziecie wyglądać jak choinka, gdyż na koszulce napisy wyglądają naprawdę subtelnie. 

źródło zdjęcia - allegro blinki.pl 
źródło zdjęcia - allegro blinki.pl
Koszulki przyszły oryginalnie zapakowane, co wg mnie jest dużym plusem dla firmy. 


A tak prezentują się moje koszulki, których napisy do wykonania wybrałam sama








Koszulki są w 100% bawełniane a koszt jednej z nich to 69,00 zł. Osobiście uważam, że cena koszulek mogłaby być minimalnie mniejsza, w przypadku jeśli jest to dopiero rozwijająca się firma. 
Trzeba jej jednak oddać, że koszulki są wykonane porządnie, są z dobrego gatunku a nadruk jest precyzyjnie wykonany i nie mogę mieć zastrzeżeń do żadnego z otrzymanych egzemplarzy, bo firma robi naprawdę dobrą robotę. 

Jeśli jesteście zainteresowane koszulkami, pełną ofertę znajdziecie TUTAJ klik

Blinki.pl znajdziecie także na INSTAGRAMIE 

Do następnego!
Copyright © 2014 Moja strefa relaksu , Blogger