Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'biotica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'biotica. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 marca 2015

L'biotica | Aktywne serum do rzęs na dzień

L'biotica | Aktywne serum do rzęs na dzień
Ach ta Biedronka, prawie za każdym razem na coś się w niej skuszę - asortyment kosmetyków z dnia na dzień się poszerza, a i oferty "okolicznościowe" też są często niczego sobie. 

Będąc na zakupach w tym tygodniu moją uwagę przyciągnęła półka z produktami  firmy  L'biotica. Dostępne były dwie wersje produktów pielęgnacyjnych do rzęs:
  • regenerujący krem do rzęs
  • aktywne serum do rzęs na dzień 
Regeneracyjny krem do rzęs jakiś czas temu stosowałam, rzęsy były wzmocnione i mniej wypadały podczas jego stosowania. Tym razem postanowiłam wybrać drugi specyfik, jaki oferuje L'biotica-  aktywne serum do rzęs na dzień, które pochodzi z edycji limitowanej.


Zgodnie z zapewnieniem producenta serum:
  • ma pobudzać rzęsy oraz brwi do naturalnego wzrostu ( ja stosuję tylko do rzęs)
  • ma hamować wypadanie rzęs
  • ma odżywiać rzęsy 
  • ma nadawać rzęsom naturalny połysk
  • jest wzbogacone o innowacyjny kompleks ActiveLash




Produkt wzbogacony jest też takimi składnikami jak:
  • Kreatyna -  ma zwiększać sprężystość i elastyczność rzęs
  • L-Arginina - jest odpowiedzialny za wzrost rzęs
  • Prowitamina B5 - nadaje brwiom i rzęsom naturalny połysk 



Serum zamknięte jest w opakowaniu, które wyglądem przypomina mini - mascarę do rzęs. Opakowanie jest plastikowe i białe, w środku znajduje się silikonowa różowa szczoteczka, która idealnie nabiera wymaganą ilość produktu do aplikacji na rzęsy.

Serum nie jest wodniste i nie spływa z rzęs, ma formułę delikatnie żelową i ładnie osadza się na rzęsach. Produkt nie uczula i nie podrażnia nawet moich wrażliwych oczu.




Producent zaleca stosowania serum przez minimum 30 dni w celu osiągnięcia jak najlepszych rezultatów. Ja stosuję je dopiero od dwóch dni, więc póki co muszę się uzbroić w cierpliwość i systematyczność, żeby móc doczekać się efektów działania serum.

Opakowanie zawiera 7 ml produktu i kosztuje 9,99 zł. 

Jakie Wy macie doświadczenie z produktami L'biotica? Stosowałyście któryś z tych specyfików? 

Do następnego!

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Moja aktualna pielęgnacja twarzy
Ciągle szukam idealnego zestawu kosmetyków do pielęgnacji mojej suchej i wrażliwej cery.
Lubię sięgać po już sprawdzone specyfiki, ale często kuszą mnie nowinki kosmetyczne.
I choć niejednokrotnie wydaje mi się, że już znalazłam odpowiedni kosmetyk, jego następca okazuje się czasem jeszcze lepszy. 

Każdy dzień zaczynam od mojego ulubionego duetu z Vichy

Na twarz najpierw aplikuję serum Aqualia Thermal - jego konsystencja jest dość rzadka, ale samo serum jest bardzo wydajne - wystarczy kilka kropel do pokrycia całej twarzy. Serum bardzo dobrze nawilża twarz i bardzo szybko się wchłania, dodatkowym plusem jest jego cudowny zapach.
Następnie nakładam krem również z serii Aqualia Thermal - mam wersję riche czyli bogatsza formuła skierowana dla cery suchej. Krem bardzo ładnie się wchłania i pozostawia na skórze przyjemny filtr, który nie ma nic wspólnego z okropną tłustą powłoką jaką pozostawiają niektóre kremy.

Kolejnym zestawem, który wspomaga moją codzienną pielęgnację jest Ziaja 

Oliwkowej wody tonizujące z witaminą c używam po demakijażu twarzy jako toniku, spryskując nim twarz i czekając aż woda się wchłonie. Czasem używam jej też w ciągu dnia w celu odświeżenia, lub gdy czuję napiętą skórę twarzy.
Oliwkowy peeling drobnoziarnisty towarzyszy mi 2 razy w tygodniu. Do tej pory raczej używałam peelingów enzymatycznych, które nie podrażniały mojej cery, jednak drobnoziarnista formuła tego peelingu sprawdza się u mnie doskonale, bardzo delikatnie ściera martwy naskórek nie powodując żadnych podrażnień

Z kolei demakijażu nie wyobrażam sobie bez porządnego płynu micelarnego i żelu/kremu do mycia twarzy

Do tej pory moimi ulubionym płynem micelarnym był bardzo popularny płyn z Garniera 3 w 1 dla skóry wrażliwej - nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń. Jednak kiedy przypadkiem wpadł mi w Rossmannie ten z firmy Mixa od razu stał się moim ulubieńcem i zastąpił swojego poprzednika z Garniera. Płyn bardzo dobrze usuwa makijaż (nie wiem, jak radziłby sobie z wodoodporną maskarą, gdyż unikam takiego tuszu) nie ma mowy, że rano obudzimy się z efektem pandy. Skóra po jego użyciu jest przyjemnie nawilżona.
Podkład i całą resztę usuwam przy użyciu kremowego olejku z Ziai. Jest świetny, nie ma mowy o nieprzyjemnym  uczuciu ściągnięcia skóry, po umyciu nim twarzy odczuwam przyjemne orzeźwienie (chociaż produkt nie zawiera mentolu).

W ostatnim czasie bardzo przesuszają mi się usta, możliwe, że wynika to z częstszego używania matowych pomadek, w związku z tym musiałam się zaopatrzyć w jakieś dobre produkty pielęgnacyjne do ust
Po wieczornej pielęgnacji używam masełka malinowego z Bielendy, które udało mi się jakiś czas temu kupić na przecenie w Rossmannie - ma dość tłustą konsystencję dlatego wolę go używać na noc -  budząc się rano usta są dobrze odżywione.
W ciągu dnia z kolei sięgam chętnie po jajeczko z EOS, mój niedawny zakup. Ma bardziej delikatną formułę, nie jest tak lepki jak masełko z Bielendy i pomaga mi utrzymać w ciągu dnia dobre nawilżenie.

Do wieczornej pielęgnacji włączyłam nowości z mojej kosmetyczki


Serum z firmy Marion jest bardziej wodniste niż to z Vichy, ale fajnie nawadnia skórę twarzy, ponadto ekspresowo się wchłania.
Krem z Ziai z witaminą c jest dość gęsty, tym samym jest bardzo wydajny, gdyż wystarczy go naprawdę niewiele do aplikacji na skórę twarzy. Pozostawia delikatnie tłusty film, ale na noc mi to akurat nie przeszkadza, a rano budzę się z fajnie napiętą skórą.

Na koniec pielęgnacja okolic oczu oraz rzęs - tutaj również znajduje się jedna nowość z mojej kosmetyczki
Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z Ziai to bardzo dobry krem nawilżający, ale wątpię, czy poradzi sobie z cieniami pod oczami - stosuję go zawsze rano, ponieważ bardzo dobrze się wchłania i skóra wokół oczu jest fajnie przygotowana do makijażu.
Na noc z kolei nakładam na okolice oczu po kropli witaminy e, która bardzo silnie natłuszcza moją suchą skórę narażoną na szybkie pojawianie się zmarszczek - ten trik poleciła mi znajoma kosmetyczka.
Na koniec nakładam na rzęsy regenerujący krem L'biotica - nie zauważyłam jakiegoś rewelacyjnego rezultatu po jego stosowaniu, ale skoro już go mam to postanowiłam go zużyć do końca.

I to by było na tyle - obecnie szukam dobrego balsamu nawilżającego do ciała, może polecicie jakiś sprawdzony?
Do następnego!

Copyright © 2014 Moja strefa relaksu , Blogger