poniedziałek, 20 marca 2017

Skin 79 BB VIP Gold Cream | Czyli słów kilka o kremie tonujący, który jest ......kameleonem

Z jakimi produktami kojarzy mi się firma Skin79 w ostatnim czasie szczególnie dobrze? Z kolorowymi, przezabawnymi maseczkami do twarzy, z nadrukami imitującymi zwierzęta. Jednocześnie szukając w sieci informacji o kosmetykach kolorowych marki Skin79 dokopałam się do ciekawych wpisów, w których dziewczyny zachwalały ich kremy BB. Jednocześnie przeczesując ostatnio czeluścia Alieexpress, z którego czasem zamawiam ze znajomą kosmetyki, trafiłam na odpowiednik - bo wątpię, że udało mi się upolować w niskiej cenie oryginał - kremu BB marki Skin79 w odcieniu - no właśnie, ciężko mi do końca go określić, bo produkt "zmienia" kolor, w zależności od światła. Niemożliwe? To przejdźcie do dalszej części posta.



Konsystencja kremu BB jest klasyczna - nie jest lejąca, nie jest też gęsta i tępa, lecz przyjemnie kremowa. Bezproblemowo rozprowadza się na twarzy zarówno przy pomocy naszych palców, jak również dobrze współpracuje z gąbką do nakładania podkładu. 
Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, była błękitna poświata, która pojawiła się podczas rozprowadzania produktu na twarzy. O ile wierzyć zapewnieniom producenta na opakowaniu, krem tonujący zawiera dość wysoki filtr przeciwsłoneczny, stąd zapewne pojawił się wyżej wspomniany "efekt". Po chwili jednak twarz pokryta była jasnym, beżowym kolorem, z dość dobrym jak na krem BB poziomem krycia. Krem tonujący doskonale poradził sobie z kamuflażem drobnych niedoskonałości cery. Dodatkowo był bardzo lekki, wyglądał naturalnie i nie przesuszył mojej cery, przez co dałam mu zielone światło.
Jednak krem nie okazał się aż tak udanym produktem, ponieważ w słońcu produkt zdecydowanie zaczął wpadać w różowe tony, co w przypadku mojej jasnej cery z różowym odcieniem dało finalnie mało estetyczny efekt. 
Nie wiem co jest do końca przyczyną dość odmiennej tonacji produktu, w zależności od kąta padania i rodzaju światła, ale ja nie jestem jednak do końca przekonana do kameleona jakim okazał się ten produkt. 



Poniżej możecie zobaczyć, jak krem BB prezentuje się w neutralnym, dziennym świetle, nie wystawionym bezpośrednio na działanie promieni słonecznych.



Na kolejnych zdjęciach, możecie zobaczyć, w jaką tonację wpada krem BB, kiedy bezpośrednio pada na niego światło słoneczne.



Różnica w tonacji widoczna jest gołym okiem, przez co krem dla mnie zupełnie nie nadaje się do stosowania w ciągu dnia, szczególnie w okresie wiosenno - letnim, kiedy promieni słonecznych mamy pod dostatkiem. Nie chciałabym go jednak zupełnie przekreślać, bo lekkość i krycie tego produktu są naprawdę zadowalające. Może musiałabym zapoznać się z pozostałymi kremami z tej serii i poszukać odpowiedniej wersji kolorystycznej?. A tego gagatka może wykorzystam w sezonie jesienno- zimowym.



A Wy jakie macie doświadczenie z kremami BB od Skin79?

Do następnego!

14 komentarzy:

  1. Pierwszy raz spotykam sie z tym produktem, ciekawa jestem jak wygląda na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja i krycie świetne, gorzej z odcieniem niestety

      Usuń
  2. Niesamowicie ciekawią mnie oryginalne kremy BB :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma się co dziwić, w końcu to krem z Aliexpress :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jednak spora część to idealnie skopiowane odpowiedniki - a miałam okazję porównać niektóre z oryginałem :)

      Usuń
  4. Szkoda by mi było pieniędzy na takie 'odpowiedniki' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krocia nie wydałam, ale już wiem, że ten produkt nie jest dla mnie. Choć ciekawa jestem, jak wypada oryginał

      Usuń
  5. Miałam kilka produktów od Skin79 i sprawdzały się u mnie fenomenalnie, jednak kremów BB od nich nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może oryginał miałby lepszy odcień. Poza tym kiepskim odcieniem, sam produkt pozytywnie zaskoczył :)

      Usuń
  6. zupełnie nie znana mi marka, z chęcią wypróbuje :) super post, coś nowego wpadło do głowy :) świetny blog, obserwuje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz jednak trochę więcej pieniędzy, może spróbuj z oryginałem :)

      Usuń
  7. Nie skusiłabym się na kosmetyki z AliExpress lub generalnie z Chin :( Gadżety tak, kosmetyki nie. Skin79 lubię, ale nie sądzę, by to był oryginał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większości kosmetyków nie mam co zarzucić, i jakoś po pozytywnych doświadczeniach nie mam obaw co do zamawianych produktów :)

      Usuń

Jeśli do mnie zajrzałaś, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza - daje mi to motywację do dalszego pisania i sprawia, że to co robię ma naprawdę sens :)
Staram się odpisywać na każdy pozostawiony komentarz i zawsze odwiedzam ich autorów :)

Pozdrawiam i zapraszam częściej

Copyright © 2014 Moja strefa relaksu , Blogger