Niestety, stacjonarnie nie mam dostępu do kosmetyków marki Balea. Zastanawiałam się kiedyś nad ich zakupem przez Internet, ale mimo niskiej ceny produktów, koszty przesyłki zawsze znacznie zawyżały cenę kosmetyków, skutecznie mnie zniechęcając do zakupu.
Przypadek sprawił, że udało mi się kupić 3 żele będąc na krótkich wakacjach nad morzem. Spacerując deptakiem trafiłam na mały sklepik z niemieckimi kosmetykami, który pękał w szwach od kosmetyków marki Balea.
Głównie interesowały mnie osławione żele i właśnie na ich zakup się zdecydowałam. Wybór padł na dwie limitowane wersje i jedną "podstawową"
Balea Tropical Sunshine z Pomarańczą i Mango - niesamowicie energetyczny, cytrusowy zapach w świetnym, limonkowym kolorze. Bardzo świeży, czuć wyraźne nuty soczystej pomarańczy przenikające się z mango - wypełnia zapachem całą łazienkę. Idealny na poranny prysznic - pomocy w orzeźwieniu na dzień dobry.
Balea Purple Kisses z Lilią i Jeżyną - chyba najlepszy z całej trójki. Czuć wyraźne nuty owoców jeżyny złamane lekkim, kwiatowym zapachem lilii, zamknięte w kremowej konsystencji żelu w przyjemnym dla oka, fioletowym kolorze. Zapach cięższy, idealny na wieczorną kąpiel. Kiedy pierwszy raz go użyłam, żel było czuć sławnym zapachem Calvina Kleina Euphoria. Według mnie naprawdę pachnie dość podobnie.
Balea Duche & Creme z Truskawkami - typowo słodki, owocowy zapach w delikatnym różowym kolorze. Pachnie bardzo cukierkowo, ale nie jest męczący. Przypomina mi zapachem gumy rozpuszczalne Fruittella. Bardzo przyjemny, sprawdzi się zarówno na dzień, jak i na wieczór.
Żele bardzo dobrze się pienią i są bardzo wydajne. Zapachy są ciekawe, wypełniają całą łazienkę podczas kąpieli, niestety na ciele zapach się nie utrzymuje, co dla mnie jest niestety sporym minusem, jeśli chodzi o żele pod prysznic.
Nie dają specjalnego nawilżenia, ale też nie zauważyłam przesuszania się skóry, określiłabym więc je jako neutralne dla skóry.
Dużym plusem jest ich niska cena - zwykle można je dostać za ok 5 zł/300 ml. Ja zapłaciłam za moje 8,50 zł/ szt. ale nad morzem wszystko jest droższe.
Sądzę, że to nie jest koniec mojej przygody z żelami Balea - jakie zapachy według Was zasługują na szczególną uwagę?
Do następnego!
Mój pierwszy raz z tą firmą jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMój także :P
UsuńPora to nadrobić ;)
UsuńMarzę o nich, cholera czemu DM nie ma w Polsce:(
OdpowiedzUsuńNa allegro jest ich pełno, ale niestety przesyłka często znacznie podwyższa koszty zakupu
UsuńJa jeszcze nie miałam przyjemności ich używać, bardzo mnie kuszą :-)
OdpowiedzUsuńMi się w końcu udało :)
Usuńja tez kupiłam niedawno cosik z balei w koncu:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzapachy mają fajne, ale składowo nic ciekawego. a cena w pl mocno przesadzona ;/
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :(
Usuńja uwielbiam żele pod prysznic z balea :)
OdpowiedzUsuńZapachy bajeczne, ale szkoda, że na ciele się nie utrzymują
UsuńOoo ja muszę się w końcu zainteresować tą firmą :D
OdpowiedzUsuńWarto się pokusić na przetestowanie :)
Usuńuwielbiam zele Balea, dawno nic nie miałam;/
OdpowiedzUsuńMoże czas do nich wrócić :)
UsuńMiałam miniaturkę któregoś żelu, ale zapach był dla mnie dziwny, jakby gorzki :)
OdpowiedzUsuńHmm, mi żaden nie wydawał się gorzki, oczywiście rzecz gustu :)))
UsuńAż sprawdziłam na necie jaki to był zapach, póki pamiętam opakowanie i miałam zapach "Abend Rot" cokolwiek to znaczy :) Nie moja bajka, może inne bardziej by mi się spodobały?
UsuńLubię żele z Balea ;) Ale miałam ich niewiele ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie porwały :)
UsuńNigdy ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuń