Święta, święta i po świętach.... jak co roku minęły mi ekspresowo. Brzuch pełen, portfel pusty, ale za to jestem bardzo zadowolona z prezentów tych, które sama z mężem dałam rodzinie jak i niezmiernie cieszę się z tych, które sama otrzymałam. Już pojutrze sylwester i rok 2015 przejdzie do historii. Mam zamiar przygotować posta o moich odkryciach i hitach kosmetycznych roku 2015. Tymczasem dzisiaj notka o moich ostatnich zakupach.
O kremie Garniera Miracle Cream naczytałam się już wielu pozytywnych opinii, był więc na mojej liście od jakiegoś czasu. Trafiłam na niego przypadkiem w Naturze, kiedy był w promocyjnej cenie i bez wahania wrzuciłam do koszyka. Jestem już po kilku użyciach i póki co zapowiada się na świetny krem! Na pewno pojawi się za jakiś czas recenzja,bo jest tego absolutnie wart.
Dobre doświadczenie z olejkiem do twarzy z serii AA Oil Infusion sprawiło, że sięgnęłam po żel peelingujący do twarzy z tej samej linii.
W poprzednim poście pisałam o płynie dwufazowym z najnowszej linii Lirene, który aktualnie już mi się skończył, ale byłam z niego bardzo zadowolona. Kiedy trafiłam na sporą butlę 400 ml najnowszego ultra nawilżającego płynu micelarnego z Lirene, sądziłam, że to będzie coś idealnego dla mnie. Niestety płyn nie spełnia moich oczekiwań, ale o nim także będzie osobna recenzja.
Nie miałam okazji używać klasycznego kamuflażu z Catrice, być może dlatego, że moja cera nie ma problemów z niedoskonałościami, więc stwierdziłam, że nie jest mi niezbędny. Szukam jednak ciągle dobrego korektora pod oczy, który zakryje moje - niestety - dość mocne cienie. Liquid Camouflage od Catrice wydał mi się interesującym produktem, który może będzie w stanie w stopniu zadowalającym zakryć zasinienia, bez zbytniego obciążania delikatnej skóry wokół oczu.
Eyebrow Filler od Catrice to mój niekwestionowany ulubieniec w ujarzmianiu brwi, więc kiedy tylko poprzednie opakowanie sięgnęło dna, musiałam koniecznie kupić następne.
Miałyście któryś z tych produktów?
Do następnego!
O kremie Garniera Miracle Cream naczytałam się już wielu pozytywnych opinii, był więc na mojej liście od jakiegoś czasu. Trafiłam na niego przypadkiem w Naturze, kiedy był w promocyjnej cenie i bez wahania wrzuciłam do koszyka. Jestem już po kilku użyciach i póki co zapowiada się na świetny krem! Na pewno pojawi się za jakiś czas recenzja,bo jest tego absolutnie wart.
Dobre doświadczenie z olejkiem do twarzy z serii AA Oil Infusion sprawiło, że sięgnęłam po żel peelingujący do twarzy z tej samej linii.
W poprzednim poście pisałam o płynie dwufazowym z najnowszej linii Lirene, który aktualnie już mi się skończył, ale byłam z niego bardzo zadowolona. Kiedy trafiłam na sporą butlę 400 ml najnowszego ultra nawilżającego płynu micelarnego z Lirene, sądziłam, że to będzie coś idealnego dla mnie. Niestety płyn nie spełnia moich oczekiwań, ale o nim także będzie osobna recenzja.
Nie miałam okazji używać klasycznego kamuflażu z Catrice, być może dlatego, że moja cera nie ma problemów z niedoskonałościami, więc stwierdziłam, że nie jest mi niezbędny. Szukam jednak ciągle dobrego korektora pod oczy, który zakryje moje - niestety - dość mocne cienie. Liquid Camouflage od Catrice wydał mi się interesującym produktem, który może będzie w stanie w stopniu zadowalającym zakryć zasinienia, bez zbytniego obciążania delikatnej skóry wokół oczu.
Eyebrow Filler od Catrice to mój niekwestionowany ulubieniec w ujarzmianiu brwi, więc kiedy tylko poprzednie opakowanie sięgnęło dna, musiałam koniecznie kupić następne.
Na koniec tusz do rzęs z Kobo, który kupiłam już będąc przy kasie za namową sprzedawczyni - był w promocji za jakieś 8 zł i miał przyciągające wzrok opakowanie - nie jestem fanką silikonowych szczoteczek, ale postanowiłam dać mu szansę. Póki co jest jeszcze za świeży i zbyt mokry, ale sądzę po kilu użyciach, że może być całkiem dobry.
Do następnego!
Mam olejek z tej lini AA :D który masz kolorek korektora catrice ? :)
OdpowiedzUsuńEyebrow Filler by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten żel z AA, jako jedyny z tej serii przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie ma ten tusz z Kobo, jestem ciekawa czy będziesz z niego zadowolona
Mam ten tusz do brwi z Catrice i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam niczego z Catrice i przy najbliższej okazji muszę coś kupić.
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na krem Garniera na noc, ale póki co mam mieszane uczucia :P
OdpowiedzUsuńMoja mama używa tego Garniera i jest mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten produkt do brwi :D
OdpowiedzUsuń