Nie oszukujmy się.... która z nas nie marzy o pięknych, gęstych i długich rzęsach. Niektórym z nas natura nie poskąpiła i mogą cieszyć się niesamowitym wachlarzem gęstych rzęs które są ozdobą oka, a po pociągnięciu ich tuszem wyglądają jak z reklamy najlepszego tuszu. Niektóre niestety muszą się posiłkować szeregiem dostępnych na rynku gadżetów jak m.in zalotki i dobre tusze, żeby uzyskać w miarę zadowalający efekt na oku - a tych z nas jest zdecydowanie więcej.
Dlatego też jak widać producenci robią co mogą i prześcigają się w coraz nowszych produktach, które mają pomóc nam cieszyć się pięknymi rzęsami.
Ja też chciałabym się pochwalić piękną oprawą oka, niestety znajduję się w tej drugiej grupie i potrzebuje zalotki i dobrego, pogrubiającego tuszu, żeby rzęsy stały się wyraziste.
Długi czas zastanawiałam się nad produktami typu Revitalash czy Long4Lashes, które są chyba najbardziej popularne na rynku, jeśli chodzi o produkty, które mają nam wzmocnić i zwiększyć porost rzęs.
Niestety ich cena nie jest niska, poza tym spotkałam się opiniami, że produkty te mają w składzie m.in. lek na jaskrę (bimatoprost bądź jego pochodne) który może z czasem uszkadzać wzrok, jeśli stosują je osoby ze zdrowymi oczami, ale nigdzie o tym się głośno nie mówi. Czy to prawda, nie wiem, nie weryfikowałam tych informacji ale rzekomy składnik skutecznie mnie, poza ceną, zniechęcił do zakupu.
Poza tym jeden z tych produktów stosowała moja siostra. Podrażnił jej oczy, jednak efekt nie powiem, był tego wart, bo rzęsy uległy diametralnej zmianie na lepsze. Niestety, jak tylko produkt został odstawiony, rzęsy wróciły do swojego stanu pierwotnego a nawet odniosłam wrażenie, że wyglądały gorzej, niż przed kuracją.
Te wszystkie elementy skutecznie ostudziły mój zapał do zakupu tego typu produktów. Aż do dnia, kiedy zachwycona stanem rzęs mojej dobrej znajomej zapytałam, co robi z rzęsami że ostatnio lepiej wyglądają. I właśnie wtedy dowiedziałam się o niedrogim serum do rzęs Lash Regeneration z Pierre Rene. Moja znajoma stosuje je jako uzupełnienie po zakończonej kuracji z Long4Lashes i rzeczywiście, serum do rzęs z Pierre Rene podtrzymuje efekt uzyskany podczas kuracji.
Stwierdziłam, że sama się na nie skuszę, bo skoro nie zawiera żadnych podejrzanych składników, parabenów i silikonów możne warto je przetestować.
W opakowaniu znajdziemy 8ml przejrzystego serum, które nakładamy na linię rzęs aplikatorem w postaci pędzelka, co jest bardzo praktyczne i wygodne.
Serum jest bezzapachowe i ma postać lekko żelową, przez co nie spływa z rzęs i nie dostaje się do oka, przez co absolutnie go nie podrażnia.
Głównymi składnikami serum są kompleks prowitaminy B5, aktywator wzrostu Biotinoyl Tripeptide - 1, którego zadaniem jest odżywiane włosów, oraz keratyna i świetlik.
Według producenta widoczne efekty stosowania mają się pojawić po 14 dniach. Ja używam serum już dobre 1,5 miesiąca i muszę przyznać, że mnie nie rozczarowało.
Rzęsy stały się bardziej sprężyste, mniej się kruszą i nie wypadają, świetnie także zaczęły współpracować z tuszami do rzęs, bo stały się bardziej elastyczne. Wydaje mi się, że są minimalnie dłuższe ale nie jest to żaden spektakularny efekt, który rzuca się w oczy.
Jak dla mnie - super! Rzęsy są zdrowsze i bardziej odporne na wypadanie, a kiedy mam chęć na makijaż z mocno zaznaczonymi rzęsami, sięgam po kępki i efekt gotowy. Na co dzień wystarczy mi serum z Pierre Rene i dobry tusz.
Za opakowanie 8ml zapłacicie na stronie Pierre Rene ok. 17 zł.
Jednocześnie zachęcam do zapoznania się z wpisem Koko Beszamel autorki bloga Ohh so special, która w wyczerpujący i interesujący sposób opisuje, jak to jest naprawdę z popularnymi odżywkami i skąd ten szybki porost rzęs. Zachęcam bo mnie bardzo wciągnął ten wpis - TU klik
A Wy jakie macie doświadczenie z odżywkami do rzęs?
Do następnego!
Nie wiedziałam że taka tania odżywka da zadowalający efekt :) Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji stosować :)
OdpowiedzUsuńNa taką odżywkę mogłabym się zdecydować,ale składniki zawarte w tych popularnych mnie przerażają :)
OdpowiedzUsuńja boję się tych wszystkich znanych odżywek..
OdpowiedzUsuńFajnie że się sprawdził i w dodatku cena atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUżywałam jednej i wszystko było pięknie do pewnego momentu... Teraz boję się stosować takie specyfiki :(
OdpowiedzUsuńZ tym produktem nigdy wcześniej się nie spotkałam, ja od ponad roku używam sera floslek ( 3 opakowania), bodetko oraz clarena, ludzie często zwracają uwagę na moje rzęsy. Nie zamierzam przestawać stosować tych odżywek, ale może wypróbuję Pierre Rene . jest znacznie tańsza.
OdpowiedzUsuńWolę jednak Revive Lashes :)
OdpowiedzUsuńA ja L4L, którego aktualnie używam i widzę efekty :D
Usuń