Serum to dla mnie pozycja obowiązkowa w pielęgnacji twarzy - stosuję je zawsze rano i wieczorem pod krem, szczególnie teraz, kiedy przekroczyłam 30 - stkę i moja cera wymaga konkretnej pielęgnacji. Po dobrym doświadczeniu z płynem micelarnym Farmona, który okazał się u mnie hitem, na tapetę czas wziąć kolejny produkt tej firmy - serum wypełniające zmarszczki. Czy również jego działanie tak mnie zachwyciło, jak to miało miejsce w przypadku płynu micelarnego?Zapraszam do dalszej części posta!
Biała plastikowa tuba kryje w sobie 100 ml przejrzystego serum o lekko słomkowym zabarwieniu. Wygodną formą aplikacji jest dozownik- pompka typu air - less, dzięki czemu stosowanie produktu jest bardzo higieniczne i wygodne.
Samo serum jest bezzapachowe, co zapewne przypadnie do gustu szczególnie tym z Was, które borykają się wrażliwą cerą, u której wszelkie zapachowe dodatki do kosmetyków nie są mile widziane.
Serum skierowane jest do cery dojrzałej i suchej, na której zaczynają się pojawiać oznaki starzenia i pierwsze zmarszczki mimiczne. Serum ma przede wszystkim:
- nawilżać
- ujędrniać
- liftingować
Rzeczywiście, po zastosowaniu serum czuję, jak moje skóra je dosłownie wpija. Produkt momentalnie się wchłania pozostawiając lekką satynową powłokę na twarzy. Czuję wyraźne nawilżenie i ukojenie.
Produkt absolutnie mnie nie podrażnił i nie uczulił, nie zapycha i idealnie nadaje się do skóry wrażliwej.
Niestety nie zauważyłam po nim specjalnie efektu "liftingu",czuję jedynie zaraz po jego aplikacji lekkie napięcie skóry, które co prawda utrzymuje się krótką chwilę. Nie liczyłabym także na wymodelowanie konturu twarzy, jak obiecuje producent, ale ja akurat na takie efekty nie liczyłam, więc nie czuję się jakoś specjalnie tym zawiedziona.
Jeśli szukacie przyjemnego i lekkiego serum, które w głównej mierze ma ukoić Waszą suchą skórę i ją dobrze nawilżyć, to zachęcam do zakupu produktu. Jeśli natomiast szukacie czegoś, co spektakularnie odmłodzi Waszą skórę twarzy i zapewni Wam efekt jak po wizycie w gabinecie medycyny estetycznej to musicie szukać dalej.
Za opakowanie 100 ml zapłaciłam w promocji 19,99 zł w Naturze
Lubicie kosmetyki Farmona? Co Wy możecie mi polecić?
Do następnego!
Wolę bardziej treściwsze sera :) Ale takim lekkim też bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ?
Dzięki ;*
Ma niezła cenę. Na lato wydaje sie być fajne:)
OdpowiedzUsuńCena bardzo przyjazna dla portfela :)
OdpowiedzUsuńZachęciļaś mnie ale narazie mam nadmiar kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńJak za tę cenę to na pewno bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
No proszę, Farmona coraz poważniejsze kosmetyki produkuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy chyba nie miałam niczego z Farmony, oprócz żeli pod prysznic czy balsamów...:)
OdpowiedzUsuńoo nie wiedziałam, że farmona ma też kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Farmona ma takie fajne produkty do twarzy. Zazwyczaj kojarzy mi się z kąpielą albo kremami do rąk i stóp :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się mocno tym serum :)
OdpowiedzUsuń