Według mnie bardzo pomocny gadżet, który możemy kupić na allegro bądź stronach typu alieexpress za małe pieniądze - za komplet 10 klipsów zapłacimy ok 8-12 zł. Dobrze przytrzymują wacik nasączony acetonem i sprawiają, że warstwy lakieru hybrydowego zdecydowanie lepiej się rozpuszczają. Dla mnie owijanie palców folią aluminiową było bardziej kłopotliwe, ponieważ folia nagminnie mi spadała i jej ciągłe poprawianie doprowadzało mnie do szału.
PO DRUGIE | Spiłowanie wierzchniej warstwy top-u
Tak, to zdecydowanie skraca czas ściągania hybryd i ułatwia cały żmudny proces, który jest najmniej lubiany w całym manicure hybrydowym. Dzięki spiłowaniu warstwy topu aceton znacznie lepiej wpływa na rozpuszczenie kolorowego lakieru i znacznie ułatwia jego zdejmowanie.
PO TRZECIE | Czas (10 minut)
I naprawdę nie więcej - tyle mi wystarczy, żeby przy dobrym dociśnięciu klipsów i spiłowaniu wierzchniej warstwy topu usunąć z łatwością hybrydę. Nie siedzę z nią nie wiadomo jak długo, bo szkoda mi cennego czasu, a dwa pierwsze przedstawione tricki sprawiają, że czas namaczania można znacznie skrócić.
PO CZWARTE | Sukcesywne ściąganie klipsów (usuwanie hybrydy na mokro)
To odkrycie znacznie wpłynęło na jakość i szybkość ściągania hybryd. Na początku zakładałam klipsy do ściągania hybryd od razu na wszystkie 10 palców i później, po 10 minutach je ściągałam. Usuwanie hybryd z pierwszej ręki szło gładko i sprawnie, ale druga ręka pomimo tego samego czasu namaczania nie schodziła już taką samą łatwością, więc zakładałam klipsy na drugą rękę po raz drugi i powtarzałam cały proces ściągania - to mi dało do myślenia. Teraz robię najpierw jedną rękę i usuwam sukcesywnie hybrydę z każdego palca, zaraz po zdjęciu klipsa, kiedy hybryda jest jeszcze dość mokra od acetonu.
Który teoretycznie pełni funkcję do odpychania skórek, u mnie idealnie znalazł zastosowanie do zdrapywania kolorowego lakieru hybrydowego z płytki paznokcia. Tradycyjne metalowe radełko za bardzo zsuwało mi się z płytki paznokcia kiedy za lekko je przyciskałam, a za mocne jego dociskanie uszkadzało mi płytkę paznokcia. Drewniany patyczek u mnie idealnie się sprawdził, fajnie podważa rozmiękczony lakier hybrydowy, nie niszcząc przy tym płytek paznokcia.
A co u Was się sprawdza? Lubicie manicure hybrydowy?
Do następnego!
nienawidzę ściągać hybryd :( ale aktualnie znalazłam fajny zmywacz z gąbeczką, który ułatwia sprawe.
OdpowiedzUsuńJa akurat hybryd nie noszę, ale rady świetne, bo może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne rady, które i ja stosuję. Choć nie, oprócz jednej - a mianowicie nie mam klipsów do ściągania, ale pewnie kiedyś je zakupię. :)
OdpowiedzUsuńZnam wszystkie te rady. Trzymając się ich ściąganie hybryd rzeczywiście pójdzie szybko i sprawnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rady, muszę znaleźć te klipsy i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://nalkaa.blogspot.com