sobota, 19 grudnia 2015

Peeling brzoskwiniowy, płyn do demakijażu oczu i płyn do higieny intymnej | Lirene

Jakiś czas temu kupiłam 3 nowości od Lirene - zrobiłam zdjęcia, ale totalnie zapomniałam o nich zrobić notkę, dlatego dzisiaj postanowiłam w przerwie świątecznych porządków usiąść z filiżanką kawy przy laptopie i zrobić o nich posta. Co prawda płyn do demakijaż już mam na wykończeniu i niebawem wyląduje w moim denku, więc jest to ostatni dzwonek na ten wpis ;-)


Lirene brzoskwiniowy peeling regenerujący - do tej pory bardzo lubiłam filetowy z Hean, ale ten też jest godny polecenia. Nie jest ani zbyt mocno zmielony, nie jest też typowym gruboziarnistym zdzierakiem. Peelinguje dobrze, zostawia dobrze oczyszczone i wygładzone ciało. Nie podrażania mojej wrażliwej skóry, pachnie przyjemnie słodko, lekko migdałowo i ma fajny energetyczny, malinowy kolor. Widziałam u Was, że z tej serii wyszły inne peelingi, chętnie sprawdzę także ich dzałanie. 



Lirene dwufazowy płyn do demakijażu - nie wiem jak Wy, ale ja nie miałam dobrych doświadczeń z płynami do demakijażu oczu, szczególnie z tymi dwufazowymi. Zostawiały tłustą powłokę na powiekach, dziwną mgłę na oczach, a i tak niejednokrotnie rano budziłam się z lekkim efektem pandy. Ale ten płyn, to coś zupełnie innego. Nie ma mowy o żadnym pozostawionym tłustawym filmie, nie mam mgły na oczach po jego zastosowaniu, makijaż jest zmyty w 100%. Nie trzeba pocierać powiek, nasączone płatki po przyłożeniu do oka, ładnie rozpuszczają tusz i cienie. Mam zamiar niebawem kupić go ponownie.
Nie zauważyłam żadnego efektu wzmocnionych rzęs, tym bardziej ich wydłużenia - ale tego nie wymagam od tego typu produktów.



Lirene kremowy płyn do higieny intymnej - jestem z niego zadowolona, tak samo jak z dwóch poprzednich produktów marki Lirene. Płyn jest dość gęsty i kremowy, odświeża i łagodzi wszelkie podrażnienia, zapewnia uczucie świeżości na dłużej. Jest skierowany co prawda dla kobiet w ciąży i po porodzie - żałuję, że go nie miałam własnie w okresie ciąży, kiedy infekcje i stany zapalne są dość częstym przypadkiem. Sądzę, że doskonale poradziłby sobie własnie w takim okresie. Ale uważam, że doskonale sprawdzi się także u każdej z nas, niekoniecznie tylko u przyszłych mam.



A Wy lubicie markę Lirene? Co szczególnie polecacie?

Do następnego!

11 komentarzy:

  1. peeling mnie zaciekawił :) ja z Lirene znam tylko peeling enzymatyczny, który średnio mnie zachwycił ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do peelingów to ja mam Mango, jest świetny i polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam coś tej marki, cieszę się że jesteś z nich zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Lirene i pozostałe marki Eris
    Płyny do higieny intymnej mają świetne, peeling muszę wypróbować :)
    Płyn dwufazowy chyba kiedyś miałam i był ok, teraz używam dwufaz z Bielendy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z Lirene miałam chyba tylko podkłady i jakoś nie ciągnie mnie do ich nowości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Często używam kosmetyków Lirene, miałam podobny płyn do higieny intymnej właśnie dla kobiet w ciąży (Lirene), ale każda z Nas może go używać, sprawdza się doskonale, dba o miejsca intymne, odświeża...

    OdpowiedzUsuń
  7. najbardziej zainteresował mnie płyn do demakijażu

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze wypróbować ten płyn do higieny intymnej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Peeling widziałam w biedronce, ale mam więc nie kupiłam. Płyn do demakijażu ktoś zachwalał, ale był to 1 blog i nie wiem czy to była prawdziwa recenzja. Też nie sądzę, że wyrosną od tego rzęsy firanki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Peeling muszę sobie sprawić :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli do mnie zajrzałaś, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza - daje mi to motywację do dalszego pisania i sprawia, że to co robię ma naprawdę sens :)
Staram się odpisywać na każdy pozostawiony komentarz i zawsze odwiedzam ich autorów :)

Pozdrawiam i zapraszam częściej

Copyright © 2014 Moja strefa relaksu , Blogger