czwartek, 14 kwietnia 2016

Bielenda make-up fixer mist | Mgiełka utrwalająca makijaż

O zbawiennych właściwościach produktów utrwalających makijaż przekonałam się po raz pierwszy, kiedy miałam wykonywany mój ślubny makijaż. I choć z początku do tego typu wynalazków podchodziłam dość sceptycznie, tak takie rozwiązanie okazało się świetnym wyjściem w upalny leni dzień, kiedy makijaż miał przetrwać do białego rana. 
Kiedyś w moje ręce trafiła mgiełka utrwalająca makijaż z e.l.f, o której pisałam tutaj. Produkt się u mnie sprawdził, ale postanowiłam po udanej przygodzie z tą mgiełką wypróbować tego typu produkty z innych firm.  
Z Bielendą mam dobre doświadczenie, ich produkty się u mnie sprawdzają, więc kiedy zobaczyłam w ich asortymencie Make-up Fixer mist, czyli mgiełkę utrwalającą makijaż i to w dodatku w dobrej cenie, postanowiłam się w nią zaopatrzyć.


Produkt zamknięty jest w poręcznej, przejrzystej plastikowej butelce o pojemności 75 ml. Płyn jest jasnozłoty, tak jak etykietka na butelce i przez to całość bardzo dobrze prezentuje się wizualnie i współgra, a to jest dość istotna rzecz, bo produkt powinien przyciągać nasz wzrok. Butelka zakończona jest wygodnym aplikatorem, który aplikuje na twarz równomierną porcję mgiełki. 


To co pierwsze mnie zaskoczyło, kiedy zastosowałam ją po raz pierwszy, to bardzo ostry zapach..... lakieru do włosów - dosłownie. Wiem, że dla wiele z Was może okazać się zbyt drażniący, jednak ten specyficzny aromat po jakiś czasie na szczęście się ulatnia. 


Samo działanie produktu jest natomiast bardzo dobre. Mgiełka sprawia, że podkład przywiera lepiej do naszej cery, a nałożone warstwy podkładu, bronzera czy różu ładnie się ze sobą stapiają. Zauważyłam, że mgiełka widocznie przedłuża trwałość produktów nałożonych na twarz, przez co nie ścierają się tak szybko w ciągu dnia i potrafią przetrwać dobre 8h bez poprawek. Ja dodatkowo mam tendencję do dotykania twarzy w ciągu dnia, więc u mnie mgiełka sprawdza się w 100%. 
Fixer nie zmienia koloru produktów na jaki jest aplikowany. Bardzo szybko wysycha i nie pozostawia żadnej tłustej warstwy, pokrywając jedynie twarz transparentną powłoką.


Oczywistym jest, że mgiełki nie stosuję na co dzień, tylko w te dni kiedy wiem, że mój makijaż musi pozostać świeży na dłużej, oraz na wszelkie "większe wyjścia". Codzienne stosowanie mgiełki mogłoby znacznie przesuszyć moją cerę, a do tego doprowadzić nie chcę. 


Niestety mgiełka nie ma rewelacyjnych składników, ma też dość wysoko w składzie alkohol. Fixer jest jednak produktem, którego nie stosujemy często, więc nie dramatyzowałabym za bardzo z powodu kiepskiego składu.
Zmywanie mgiełki też nie jest problemem, dobrze schodzi przy użyciu dobrego płynu micelarnego, a po zastosowaniu żelu do mycia twarzy po produkcie nie pozostaje nawet ślad. 


Mgiełkę znajdziecie w Rossmannie. Jej koszt to ok. 12,00 zł.

A Wy macie jakieś doświadczenie z produktami do utrwalania makijażu?

Do następnego!

26 komentarzy:

  1. Mam setting spray z Avonu, ale też ma niestety alkohol w składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się po tym produkcie takiego ostrego zapachu, natomiast cena bardzo przyjazna dla kieszeni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena przyjazna dla portfela, więc chętnie wypróbuję tę nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. używam tej mgiełki, nawet planuję jej recenzję na blogu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam tej ani podobnej mgiełki do utrwalania makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie ;) Myślę, że wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie w tym wypadku króluje Kryolan, Kobo i hean :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Testowałam go i nie podoba mi się,że jego rozprowadzenie nie jest takie mgielkowe tylko robi duże krople po zastosowaniu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie według mnie nie rozprowadza dużych kropel :)

      Usuń
  9. ja używam utrwalacza do makijażu z avonu i świetnie się u mnie sprawdza
    pozdrawiam MARCELKA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Avonu nie stosowałam :) nawet nie wiedziałam, że mają :)

      Usuń
  10. Nie muszę używać takich mgiełek, ale na pewno przy większej okazji ją wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno ją kupiłam i jutro będę testować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ciekawy produkt, może kupię, chociaż najchętniej chyba wypróbowałabym fixer z inglota :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Inglota może być bardzo dobry, w końcu genialna firma :)

      Usuń

Jeśli do mnie zajrzałaś, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza - daje mi to motywację do dalszego pisania i sprawia, że to co robię ma naprawdę sens :)
Staram się odpisywać na każdy pozostawiony komentarz i zawsze odwiedzam ich autorów :)

Pozdrawiam i zapraszam częściej

Copyright © 2014 Moja strefa relaksu , Blogger