Lubię swoje oczy i to bardzo, lubię ich brązowy odcień i to, że są duże. Nie mogę jednak tego samego powiedzieć o moich rzęsach, o nie... Niestety, natura poskromiła mi gęstych i długich rzęs, którymi mogłabym wachlować mrugając ;-)
Od zawsze jednak staram się to sobie rekompensować dobrym tuszem do rzęs - a z tymi bywało różnie. Zdarzały się fajne maskary, które pomagały mi zwiększyć objętość moich cienkich rzęs, ale za bardzo się kruszyły. Inne z kolei niedostatecznie je wydłużały. Swego czasu zadowolona byłam z żółtego tuszu Lovely Curling Pump Up Mascara do momentu, aż poznałam tytułowego bohatera :) I choć na Lovely nie mogłam narzekać, tusz L'oreal Mega Volume Collagene podbił moje serce...a raczej rzęsy i zdeklasował swojego poprzednika.
A czym sobie zasłużył u mnie na miano hitu? Praktycznie wszystkim, radzi sobie z moimi rzęsami na każdym polu o czym przekonacie się na zdjęciach poniżej.
Tusz fenomenalnie pogrubia i wydłuża rzęsy, stają się gęste i są ładnie wydłużone. Tusz po całym dniu absolutnie się nie kruszy i nie rozmazuje, pozostaje niezmiennie na swoim miejscu, pomimo tego, że nie jest to wersja wodoodporna.
Jego zaletą jest to, że nie skleja rzęs przy nakładaniu kolejnej warstwy tuszu - efekt można stopniować - jeśli zależy nam na delikatniejszym podkreśleniu oka, wystarczy jedna warstwa. Natomiast jeśli jesteście zwolenniczkami mocniej wytuszowanych rzęs, druga warstwa powinna załatwić sprawę i możecie się cieszyć efektem subtelnych sztucznych rzęs ;)
Genialna jest sama szczoteczka - jest gruba, czyli taka jakie najbardziej lubię, ale jednocześnie fajnie wyprofilowana, przez co z aplikacją tuszu nie ma problemu.
Na środku szczoteczka delikatnie się zwęża - wydaje mi się, że dzięki temu lepiej "łapie" rzęsy i aplikuje na nie tusz. Końcówka za to jest bardziej spiczasta, przez co łatwiej malować rzęsy w kącikach oczu, oraz nakładać produkt na dolne rzęsy.
Odpowiada mi również sam kolor tuszu a raczej jego poziom nasycenia - jest to typowa głęboka czerń, bardzo wyrazista.
Tusz ten określiłabym w przedziale cenowym jako "średnia półka". Do najtańszych nie należy, ale do wygórowanej ceny sporo mu brakuje - jego cena w drogeriach stacjonarnych oscyluje w granicach 50 zł, jednak ja zazwyczaj kupuje go przez Internet, gdzie ceny są o wiele niższe, i możemy mieć go za ok. 33 zł już z przesyłką.
Poniżej zdjęcie z efektem, jaki daje na rzęsach - zwykle nakładam jedną warstwę i tak też było w tym przypadku (prawda, że daje radę? :) )
Miałyście styczność z tym tuszem? Jakie są Wasze ulubione mascary?
Do następnego!
szczoteczka fajna i efekt te mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńtak, szczoteczka jest super
UsuńEfekt godny polecenia :) Zapisuję i kupię po skończeniu zapasów :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie i daj znać jak Tobie się sprawdził!
Usuńno, no,,, efekt bardzo ładny jak nie Twoje rzęsy
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńprawda? też tak sądzę :)
UsuńEfekt całkiem fajny :) Chociaż wydaje mi się, że lekko posklejało rzęsy :D Ale i tak kuszą mnie te maskary do wypróbowania i kiedyś na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńtak, troszkę się spieszyłam i faktycznie lekko mi posklejał :) ale niektóre potrafiły mi zrobić prawdziwą tarantulę zamiast rzęs :)
UsuńNie miałam jeszcze tego tuszu, z L'Oreal póki co moim ulubieńcem jest podstawowa wersja Volume Million Lashes ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej wersji, ale już kiedyś się nad nim zastanawiałam
Usuńmoim zdaniem za bardzo skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńtak, jeśli się spieszę i nie przykładam się do tuszowania to może posklejać trochę, jednak jest na tyle dobry, że jestem mu to w stanie wybaczyć :) inne pogrubiające tusze potrafiły zrobić mi z rzęs katastrofę :)
UsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że jest tego wart :)
UsuńUwielbiam takie szczoteczki :-) Muszę zapisać na wishlistę :-)
OdpowiedzUsuńja również je lubię, najlepiej mi się sprawdzają :)
UsuńMój ulubieniec to Volume Million Lashes. So Couture z płynnym jedwabiem mnie rozczarował, Volume Million Lashes Excess nie pobił wersji podstawowej. Ale ponieważ jestem uzależniona od tej marki , pewnie się skuszę i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMokrego dyngusa ! Pozdrawiam świątecznie jeszcze - M.
Nie miałam żadnego z w/w produktów, ale o Volume Million Lashes jest dużo pozytywnych opinii. Dziękuję za życzenia i wzajemnie :)
UsuńEfekt naprawdę powala na kolana! Szczególnie, że to tylko jedna warstwa :)
OdpowiedzUsuńMnie ten efekt bardzo zadowala :)
UsuńJakoś nie przepadam za tuszami z L'Oreal. Ale u Ciebie efekt naprawdę wow. :)
OdpowiedzUsuńTak, widać znaczną różnicę przed o po :)
Usuńefekt super DUŻA różnica <3 Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńslodkieslodkieczary.blogspot.com
Tak, efekt jest zadowalający :)
UsuńNie trafiłam jeszcze na tusz idealny na moje rzęsy ten wydaje się całkiem interesujący :)
OdpowiedzUsuńjest warty uwagi :)
UsuńJa wolę szczoteczki silikonowe, ale choć Lovely bardzo lubię to nadal szukam mojego ideału :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie za silikonowymi aż tak nie przepadam :)
Usuń