Święta, święta i po świętach..... jak ten czas ekspresowo mija, zanim się obejrzymy, czekać na nas będzie już ciepła (mam nadzieję) majówka! Swoją drogą - macie już na nią jakieś plany?
Dzisiaj pora na porcję pustych opakowań, które od jakiegoś czasu zalegają w łazience i aż się proszą, żeby się ich już pozbyć - w związku z tym dzisiaj będzie o produktach, jakie w ostatnim czasie zużyłam.
Oczywiście nie będzie tutaj żadnego zaskoczenia, że znowu na pierwszym planie pojawiają się szampony i żele pod prysznic, gdyż zużywam je bardzo szybko :)
Żel pod prysznic Nivea Creme Care - bardzo dobry żel pod prysznic, niesamowicie wydajny. Bardzo dobrze się pienił, miał gęstą, kremową konsystencję i bardzo oryginalny zapach - pachniał dokładnie tak, jak niebieski krem nivea. Mi ten zapach bardzo odpowiadał i na pewno jeszcze do niego wrócę.
Żel pod prysznic Dove Go Fresh wersja z granatem i werbeną cytrynową - żele z tej serii Dove należą do moich zdecydowanych ulubieńców - dobrze się pienią, mają delikatnie kremową konsystencję i dobrze nawilżają moją skórę, dodatkowo zapach dość długo utrzymuje się na ciele. Niestety, akurat ta wersja zapachowa nie przypadła mi do gustu - słodkość granatu przełamaną jakby lekko ziołową nutą werbeny cytrynowej nie przypadła mi do gustu. Do żelu wrócę, natomiast do zapachu już nie.
L'oreal Szampon Rekonstruujący - niestety ten szampon dla mnie to totalna porażka. Obciążał włosy po umyciu, plątał je i sprawiał, że były okropnie przyklapnięte i ciężkie, nie miały w sobie nic z lekkości . Nie sięgnę po niego ponownie.
Peeling Lirene do ciała dla skóry suchej i szorstkiej - bardzo dobry peeling gruboziarnisty dla skóry przesuszonej. Idealnie peelingował skórę, pozostawiając ją gładką w dotyku i miękką. Pachniał bardzo ładnie, trochę słodko jakby lekko migdałowo. Lubiłam peelingować nim ciało przed depilacją - ładnie ścierał naskórek i wszelkie włoski łatwiej były wyłapywane przed depilator.
Peeling enzymatyczny Apis do twarzy z żurawiną - niestety, nie sprawdził mi się. Miał rzadką konsystencję, podczas aplikacji mazał się na twarzy i bardzo źle się go zmywało. Podczas jego stosowania nie zauważyłam żadnych efektów - skóra nie była ani wygładzona ani odświeżona - dla mnie okazał się zwykłym bublem.
Sól do kąpieli z BeBeauty - sprawdziła się u mnie doskonale, dobrze się rozpuszczała w wodzie, miała świeży cytrusowy zapach i fajnie zmiękczała skórę podczas kąpieli. Na pewno do niej wrócę, ale myślę o tym, czy nie wypróbować innej linii zapachowej.
Antyperspiracyjny spray do stóp Neutrogena - to było moje kolejne opakowanie, często po niego sięgam, sprawdza się zarówno latem jak i zimą. Aplikuję go na gołe stopy i chwilę odczekuję - przyjemnie odświeża stopy i zapobiega ich poceniu się. Trzeba tylko uważać na obuwie, bo potrafi zostawić na nim biały nalot- szczególnie na letnich czarnych sandałkach.
Zmywacz do paznokci Isana - tutaj dużo nie trzeba pisać, gdyż jest Wam na pewno znany - genialny zmywacz z Rossmanna, który dobrze radzi sobie z każdym lakierem i ma fajną pojemność. Zawsze po niego sięgam.
Antyperspirant Dove - bardzo dobrze chronił przed poceniem i nie zostawiał aż tak widocznych białych śladów, jak inne antyperspiranty. Miał fajny, świeży zapach, nie podrażniał ani nie uczulał.
Vichy Aqualia Thermal - zawsze się u mnie sprawdza, bardzo dobry krem nawilżający o bogatej formule - szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę.
Ziaja krem na noc z witaminą C - mogę go nawet śmiało nazwać moim hitem, bardzo przyjemny krem, na noc sprawdzał się idealnie. Jego gęsta formuła silnie nawilżała i odżywiała skórę twarzy, jednocześnie ją wygładzając i regenerując. Rano twarz była przyjemnie napięta i odżywiona, jednocześnie promienna. Mam zamiar kupić niebawem kolejne opakowanie
Marion serum do twarzy hialuronowe nawilżenie - tanie i dobre, serum miało dość rzadką konsystencję, ale wystarczyło go niewiele do pokrycia całej twarzy i dekoltu - błyskawicznie się wchłaniało pozostawiając dobrze nawilżoną skórę.
Kobo baza wygładzająca pod makijaż - niestety okazała się niewypałem. Była rzadka i bardzo kiepsko się wchłaniała, podkład źle się na niej rozprowadzał, niektóre potrafiły się na niej nawet lekko ważyć. Zamiast przedłużać trwałość podkładu odnosiłam wrażenie, że powodowała jego szybsze ścieranie. Dodatkowo była bardzo niewydajna i szybko się skończyła.
Tusz do rzęs Studio Lash Miss Sporty - jest chyba bliźniaczą siostrą żółtej maskary z Lovely - ta sama silikonowa szczoteczka, ten sam kształt szczoteczki i taki sam efekt - ładnie rozdzielone i wydłużone rzęsy, brakowało mi jedynie większej objętości rzęs po jej stosowaniu, ale mimo wszystko jest naprawdę godna polecenia.
Tusz do rzęs L'oreal Mega Volume Collagene - jest moim niekwestionowanym hitem wśród maskar, jakie do tej pory stosowałam - pisałam o niej osobną recenzję wraz ze zdjęciem jaki daje efekt tutaj
Jak tam Wasze puste opakowania?
Do następnego!
Ja z kolei bardzo lubię te szampony Elseve, z każdego byłam zadowolona :) Zgadzam się co do zmywacza do paznokci - jest świetny. Dosyć duże opakowanie i tani.
OdpowiedzUsuńMi niestety nie wszystkie odpowiadają :( ale Isana jest najlepsza :)
UsuńJa nie lubię antyperspirantów, mam wrażenie, że nic nie dają i tylko się kleją.
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczywiście się lepią, ale dove mi służą :)
UsuńL'Oreal Mega Volume Collagene jest jednym z moich ulubionych tuszy (pozostałe dwa to 2000 Calorie od Max Factor i Curling Pump Up Mascara od Lovely), a Aqualia Thermal od Vichy jest jednym z moich ulubionych kremów :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio zastanawiałam się nad 2000 Calorie Max Factor, ale ostatecznie wzięłam mojego L'oreala
UsuńMiałam ten krem z wit. C z ziaji - był to naprawdę dobry krem ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować inne produkty tej serii
UsuńTen tusz z Miss Spoty wytrzymuje dłuzej niz Lovly? Bo u mnie Lovly po miesiącu jest do kosza ;)
OdpowiedzUsuńZależy, zdarzało mi się, że niektóre tusze faktycznie po miesiącu były do wyrzucenia, nie wiem od czego to zależy - zawsze jednak biorę tusze z tylnej części półki w sklepie :) te z przodu zawsze są otwierane i zwykle są przesuszone
UsuńU mnie baza z Kobo również się średnio sprawdziła.. Za to ten zmywacz z Isany jest świetny ! :)
OdpowiedzUsuńKobo to straszny niewypał, ale Isana to genialny zmywacz!
UsuńIsana musi być! U mnie ten zmywacz jest chyba w każdym denku ;-))
OdpowiedzUsuńOoo to często malujesz paznokcie :) ja aż tak szybko go nie zużywam
Usuńu nas zawsze do połowy pełne :D
OdpowiedzUsuńAntyperspirant Dove troche sie klei
nie zauważyłam, mi się nic nie klei na szczęście :)
UsuńLubię sole BeBeauty :) Spore to Twoje denko :)
OdpowiedzUsuńTrochę produktów się nazbierało :) ale chyba nie jest aż takie duże :) widziałam naprawdę spore denka :)
Usuńzmywacz Isany, uwielbiam, własnie go dziś kupiłam, stały punkt programu:) nie ma lepszego
OdpowiedzUsuńTak, odkąd go odkryłam, nie sięgam po inny :)
UsuńOoo tez używałam szamponu elseve :)
OdpowiedzUsuńLubię je, ale niestety nie każdy jest dobry
UsuńTen tusz L'oreal będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że się nie zawiedziesz :)
Usuńwszyscy maja tusz wibo a ja nie :)
OdpowiedzUsuńmusisz nadrobić ;) to tak jak z olejkiem evree u mnie :)
UsuńCzaję się na ten krem z Ziaji i pewnie się skuszę w końcu :)
OdpowiedzUsuńJest świetny :)
UsuńŻele z Dove też uwielbiam, podobnie jak maskary z Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuńDove są najlepsze - wersja z ogórkiem jest moją ulubioną
UsuńSpore to denko. Żel z Dove musi pachnieć wspaniale :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Akurat ten zapach nie przypadł mi do gustu :) witam u mnie i dziękuję, chętnie do Ciebie zajrzę
UsuńKilka z tych produktów miałam już okazję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSprawdziły się, czy raczej będziesz je już omijać szerokim łukiem? :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym kremem z Ziaji, chyba się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno do niego wrócę, bo jest tego wart :)
UsuńUwielbiam ten zmywacz:)
OdpowiedzUsuńJest genialny :)
Usuńz tych kosmetyków znam tylko tusz z Miss Sporty i ja go bardzo lubię...
OdpowiedzUsuńDobra jakość w jeszcze lepszej cenie :)
Usuń